piątek, 3 czerwca 2011

moja pierwsza kopertówka

do kopertówki podchodzę trzeci raz, pierwsza próba poleciała do kosza, druga ledwo ujrzała światło dzienne...
myślałam, że jednak to nie dla mnie..
odczekałam z rok czasu i znowu naszła mnie ochota - tym razem przy użyciu maszyny udało się takie coś..
i chyba nie będzie ostatnią :)





i nie miałam jeszcze okazji pochwalić się, że wygrałam moje pierwsze candy , miałam szczęście w losowaniu u Samary84 - ślicznie dziękuję za adresownik i drobiazgi - jak tylko aparat odzyska "życie" pochwalę się zdjeciami

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz